czwartek, 27 grudnia 2012

Odcinek 2

Dzień dobry! Mam dla was przydługaśny odcinek ! :D


  Obudziłam się , leżałam obok mojego ukochanego.Nie chciałam go budzić , wyszłam z pokoju najciszej jak tylko mogłam. Udałam się do kuchni by zrobić mu śniadanie.Usmażyłam mu jajecznicę i bekon.Kocha jak robię mu takie śniadanie, chciałam zanieść mu do łóżka, ale usłyszałam jego kroki. Więc położyłam mu jedzenie na stole w jadalni która nie co się zmieniła.Gdy Victor umarł każdy rozpaczał mimo że go nikt nie znosił.Byliśmy wszyscy na jego pogrzebie nawet Trudy! Pewien facet czytał jego testament , może i nas Victor nie lubił ale oddał nam ten dom.Uczniom.Byłym uczniom.Nikt nie chciał , zaryzykowałam wiedząc że w Ameryce pewna staruszka tęskni za swoją wnuczką i płacze nocami martwiąc się o nią.Nie chciałam jej robić przykrości , stało się.Odwiedzam ją raz w miesiącu z Eddiem , także grób Victora.
Na piętrze domu dawniej były pokoje , teraz może i są , ale przemeblowane.W jedynym pokoju stoi łóżeczko dla dziecka , wózek w kolorze różowym kolorze , nawet ściany!Jednak w drugim to
samo ale kolor zielony.Woleliśmy z Eddiem się zabezpieczyć.Środki do życia , daje nam ojciec Eddiego. Eric Sweet.Myśleliśmy o pracy , ale to głupi pomysł. Nie mamy czasu na pracę, a nawet jeśli to nigdy nie pracowałam.Może i studiowałam , ale studia .. ehh.. pogorszyły sytuacje.
- Czyżby wyczuwam moje ulubione jedzonko? - zapytał się Eddie z uśmiechem na twarzy wchodząc do jadalni.
- Owszem , owszem . - odpowiedziałam śmiejąc się równocześnie.Zamiast zająć się jedzeniem , podszedł do mnie , lecz o tyłu i zaczął całować po szyi.
- Jesteś taka cudowna . - powiedział nie odrywając się ode mnie.Położył swoje ręce na moich biodrach , dotknęłam jego dłoni , były ciepłe jak lato.
- Och , Eddie! - oderwałam się od niego. - Musisz zjeść.
- Okej , a może w nocy? - usiadł do stołu i zaczął jeść.
- Obiecuję! - rzekłam po czym nalałam mu szklankę soku z pomarańczy.No musiałam obiecać a  mianowicie obiecałam w nocy pieszczochy. Lubię je , kiedy robi je Eddie.Jest wtedy taki czuły , romantyczny , namiętny... Bym mogła tak wymieniać.Patrzyłam na niego jak je, to trochę idiotyczne , jak bym była nastolatką , ale on jest taki uroczy.Kocham go. Pomyślałam że może jeszcze raz spróbuję dodzwonić się do Amber i reszty.Pognałam do kuchni , akurat tam znajdował się najbliższy telefon. Wykręciłam numer do Amber , jest sygnał ii... Odebrała!
- Amber Milington , słucham? - odrzekła moja była współlokatorka .
- Hej Amber! Tu Nina . - powiedziałam , choć nie mogłam wydusić z siebie ani słówka , udało się.Aż się Eddie zerwał z krzesła i podbiegł do mnie , pokazując na migi czy ktoś odebrał.
- Chciałaś coś?Nie mam czasu. - rzekła Amber , troszkę gniewnym tonem.Nastała cisza.Nie wiedziałam co powiedzieć.Po kilku latach udało mi się do niej dodzwonić.  - Halo?
Po czym się rozłączyła. Stałam nieruchomo z słuchawką w ręce.Eddie coś do mnie mówił , ale nie zwracałam na niego uwagi. Dopiero po kilki minutach , wydusiłam do z siebie.
- Ona... - nie umiałam dobrać słów.
- Ona co? - dopytywał się Eddie. - I jaka ona?
- Ammm.. Ambb..- nie mogłam z siebie wydusić - Amber!
- Na serio odebrała?To czemu z nią nie gadasz?
- Zapytaj się o to jej! - wykrzyknęłam następnie wybiegłam z płaczem do naszego pokoju.Zamknęłam się.Dobijał się , krzyczał że mam otworzyć. Ale ja chciałam pobyć sama.Czy to aż tak dużo. Chciałam przemyśleć. Udało mi się dodzwonić do mojej byłej najlepszej kumpeli , przyjaciółki a ona jak niby nigdy nic że nie ma czasu. Zabolało mnie.Bardzo.W środku nocy się obudziłam i przypomniałam sobie że są zamknięte drzwi. Biedny Eddie . Poszłam otworzyć , z trudem bo zasnął koło drzwi. Wzięłam koc ,usiadłam obok niego i przykryłam go jak i również mnie.Zasnęłam . Obudził mnie telefon . Eddie wciąż spał. Odebrałam w słuchawce nie było nic słychać.Po chwili ktoś się odezwał że mnie pragnie i wie gdzie mieszkam.Nie zwróciłam na to szczególnie uwagi i odłożyłam telefon.Nie zdążyłam wyjść z kuchni i znowu telefon.Podniosłam słuchawkę , nikt się nie odzywał. Postanowiłam ja to zrobić.
- Zostaw mnie w spokoju słyszysz? - krzyknęłam , odłożyłam słuchawkę i usiadłam obok mojego obrońcy.Wtuliłam się w niego.Już zasypiałam na jego ramieniu gdy rozległ się dzwonek , tym razem do drzwi.

Fajny? Nudny?

6 komentarzy:

  1. Boski!!<333Ale zdecydowanie wole Peddie!!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. suuper :D Ja tak samo wolę Peddie... A czy bedzie powrót Fabinki?;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeśli chcecie , wykombinuję coś ;>

    OdpowiedzUsuń
  4. Super! Ale jednak nic nie zastąpi Peddie i Fabinki ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. Super odcinek :D Ja chcieć Peddie!!!!!!!!! Peddie 4ever!

    OdpowiedzUsuń