Wasz wyczekany odcinek : )
Chyba nikt nie lubi się przeprowadzać. Te wszystkie walące się pudła , nowi sąsiedzi , umeblowanie domu. Kłótnie że to nie ma tu stać , tylko tam . Nie ten odcień farby , zagubienie , strach . I nękanie się myślą co pomyślą sąsiedzi. Czy zaakceptują was? Czy nie będzie żadnych sporów? A może upieką ciasto i przywitają was ze szczerym uśmiechem na twarzy?
- Alfie! Gdzie ty do cholery jesteś?! - wykrzykiwała Amber do komórki. Chłopak pojechał do sklepu chemicznego po błękitną farbę , gdyż się skończyła . Przeszukiwał wszystkie półki , przeszedł cały sklep wzdłuż i wszerz . Zero śladu po farbie . Zdenerwowany podszedł do kasy . Naprzeciwko niego stała brązowooka brunetka z firmowym ubraniem. Kogoś mu ona przypominała , ale nie mógł sobie przypomnieć kogo.
- Jest błękitna farba? - zapytał ukrywając amatorko złość.
- Och.. Właśnie dzisiaj wyszła . - odpowiedziała ze współczuciem . Popatrzyła na niego swymi pięknymi oczami.
- Aha! - olśniło go. - Joy?
Spojrzeli na siebie.
- Alfie? - Wyszła zza lady i podeszła do niego . Obejrzeli siebie od stóp do głów . - Co ty tu robisz? - przytuliła go.
- Szukam farby . - odpowiedział zażenowany.
Po chwili namysłu , Joy pobiegła truchtem do schowka . Wynurzyła się z niego po dwóch minutach , trzymając coś z tyłu
- W prawej czy w lewej? - zażartowała .- Ymm.. W prawej! - odpowiedział z rozbawieniem. Wyciągnęła rękę wskazaną przez niego . Alfie nie mógł się napatrzeć . Joy zachichotała.
- Czy to.. - wziął to od niej nie spuszczając z tego oczu. Przytaknęła i wróciła za ladę .
- Nie wiem jak ci dziękować . - oderwał wzrok od dużej puszki z farbą i spojrzał na Joy. Patrzyli tak na siebie do czasu aż Alfiego telefon nie zadzwonił . Wyciągnął sprzęt , trzymając w drugiej ręce upragnioną rzecz . Spojrzał na wyświetlacz to - Amber .
- Sorka . - przeprosił i odebrał. - Tak mam . Nie drzyj się na mnie , tak? Amber! Już idę.. - dziewczyna przyglądała się mu jak wymachiwał tą farbą . Z lękiem się na nią patrzyła bo to już ostatnia , a szef wyraźnie poprosił aby jej nie ruszać . Wiedziała jakie będą z tego konsekwencje. Może ją zwolnić , i pozostawić bez żadnego grosza . Lub się nie przyzna i będzie ją to tak dusiło że wygada i będzie zmuszony ją zwolnić , a ona będzie się starała gdzieś o nową pracę . A tu to raczej nie możliwe.
Po kilku sekundach , Alfie skończył rozmowę z Amber i jeszcze raz podziękował Joy za tą farbę . Nie szczególnie go to obchodziło skąd ją ma , ważne aby jego narzeczona była szczęśliwa.
Pomachał jej ręką na do widzenia i wybiegł ze sklepu , skoczył do auta i odjechał .
- Amber i Alfie? - zapytała siebie Joy . - No cóż.. stara miłość nie rdzewieje . - westchnęła i zapisała coś w notatniku .
~***~
- Kochanie! - krzyknęła rudowłosa . - Chodź na śniadanie .
Miała na sobie tylko majtki i męską koszulę w kratę . Stała przy kuchence potrząsając patelnią aby jajecznica się nie spaliła.
- Idę , idę . - odpowiedział zaspany Eddie , przecierając oczy i ziewając.
- Jak się spało? - zapytała z uśmiechem nie odrywając wzroku od patelni.
- Powiem ci , że niesamowicie . - podszedł do niej od tyłu i zaczął całować po szyi .
- Eddie! - warknęła . - Nie widzisz że robię ci śniadanko . - stopniowo łagodniała głos . Spojrzał na nią z miną szczeniaczka i usiadł do stołu czekając na jedzenie .
Patricia ściągała jajecznicę z patelni na talerz.
- Proszę . - rzekła krótko , kładąc mu naczynie .
- Dziękuję . - szybko zaczął jeść . - Ej! A ty nie jesz? - zapytał z pełną buzią.
- Nie jestem głodna . - wstała i pocałowała go w policzek.
Poszła do sypialni się ubrać.
- Nie ma to jak spacer . - westchnęła Patricia.
Szła z Eddiem przez park wtuleni w siebie .
Dobiegało koniec lata .
Jesień to piękna pora roku. W ten cudowny czas liście tańczą na wietrze, a wiatr delikatnie rozwiewa chmury na niebie kołysząc równocześnie drzewa. Liście szybując w powietrzu upiększają świat, który płonie barwami jesieni. Ta przepiękna pora roku, która maluje park przyszła do nas we wrześniu i trwać będzie do grudnia. Liście przez cały ten czas będą tworzyły barwny kobierzec dekorując świat. Wiatr będzie tańczył z nimi i kołysząc drzewami stworzy piękny krajobraz jesieni. Ta piękna pora roku owocująca w barwne liście i kasztany zwiastuje mroźną zimę. Możemy zauważyć, że wiewiórki zaczynają zbierać orzechy i żołędzie. Piękne liście dębów, brzóz i innych drzew żółkną, czerwienią się i przybierają ciekawe ubarwienie, by później upaść i razem z innymi tworzyć barwny jesienny dywan.
Usiedli na ławce . Dziewczyna oparła głowę o jego ramie.
- Jest cudownie . - zagadnęła .
- Jest . - uśmiechnął się i wbił wzrok w dal . - Kocham Cię . - dodał.
Nie odpowiedziała . Tylko usiadła mu na kolan i pocałowała namiętnie w usta.
Muszę się przyznać , ten opis to nie mój mówię od razu xd Żeby nie było!
No macie i Peddie i mniej więcej Amfie :D Stwierdzam 1 opowiadanie mi lepiej wyszło ;D
+ głosujcie na HOA ! ( link w news'ach .! ) Spodziewajcie się może nowego wyglądu , bo złożyłam zamówienie na pewnej szabloniarni ale nie wiem czy zrealizują go : )
Poszła do sypialni się ubrać.
- Nie ma to jak spacer . - westchnęła Patricia.
Szła z Eddiem przez park wtuleni w siebie .
Dobiegało koniec lata .
Jesień to piękna pora roku. W ten cudowny czas liście tańczą na wietrze, a wiatr delikatnie rozwiewa chmury na niebie kołysząc równocześnie drzewa. Liście szybując w powietrzu upiększają świat, który płonie barwami jesieni. Ta przepiękna pora roku, która maluje park przyszła do nas we wrześniu i trwać będzie do grudnia. Liście przez cały ten czas będą tworzyły barwny kobierzec dekorując świat. Wiatr będzie tańczył z nimi i kołysząc drzewami stworzy piękny krajobraz jesieni. Ta piękna pora roku owocująca w barwne liście i kasztany zwiastuje mroźną zimę. Możemy zauważyć, że wiewiórki zaczynają zbierać orzechy i żołędzie. Piękne liście dębów, brzóz i innych drzew żółkną, czerwienią się i przybierają ciekawe ubarwienie, by później upaść i razem z innymi tworzyć barwny jesienny dywan.
Usiedli na ławce . Dziewczyna oparła głowę o jego ramie.
- Jest cudownie . - zagadnęła .
- Jest . - uśmiechnął się i wbił wzrok w dal . - Kocham Cię . - dodał.
Nie odpowiedziała . Tylko usiadła mu na kolan i pocałowała namiętnie w usta.
Muszę się przyznać , ten opis to nie mój mówię od razu xd Żeby nie było!
No macie i Peddie i mniej więcej Amfie :D Stwierdzam 1 opowiadanie mi lepiej wyszło ;D
+ głosujcie na HOA ! ( link w news'ach .! ) Spodziewajcie się może nowego wyglądu , bo złożyłam zamówienie na pewnej szabloniarni ale nie wiem czy zrealizują go : )
Super :D *__*
OdpowiedzUsuńGenialny odcinek!
OdpowiedzUsuńŚwietne. <3
OdpowiedzUsuńSuper. Masz talent. ;)
OdpowiedzUsuńNo pewnie,że ma talent.
UsuńI to wielki . <3
Jasne jasne :D
UsuńNie wiem czy już kiedyś ci to mówiłam ale mam w planach przyjść do cb do domu i cię zabić za ten talent ♥.♥ A pro po miałaś mi go przesłać przez załącznik GG i co ? ;D
OdpowiedzUsuńWysłałam ci Peddie i uj! :D
UsuńA czyj opis ??
OdpowiedzUsuń'liście tańczą na wietrze'
'wiatr będzie tańczył z nimi'
To może niech idą do You Can Dance ?
...
Wujka Google :D Nie sądzę żeby poszli , bo jak sam tytuł mówi '' Potrafisz tańczyć'' :D A oni raczej nie potrafią , jedynie to obracać się xd
UsuńDaj im szanse ;_; smuci mnie to, że w nich nie wierzysz ;( ja będę trzymać za te liście i wiatr kciuki...
UsuńNie niszcz ich marzeń !!
Nie to że nie wierzę , ale muszę się skupić na zagadkach :D Ale wiesz , pomyślę :D
UsuńJak widzę tylko ja (i autorka posta zaczyna xddd) interesuje się przyszłością niesamowicie uzdolnionych liści tańczących wraz z wiatrem. Nie wierzę, po prostu nie wierzę ...
UsuńCo się dzieje z ludźmi !?
P.S. Hello, this is dog!
Ich habe keine Hunger meine kleine Grubciu ♥
UsuńDolan pls ;_;
UsuńChcesz zjeść te niesamowicie uzdolnione liście !?
To jest seeeen -nie to jest koszmar !! :(
Ich habe KEINE Hunger. Czyli nie ;_; Tyle przegrać, a co do liści to som zupa :>
UsuńDobrze się czujesz? xd
UsuńJa się zawsze świetnie czuję tylko nie wiem jak koleżanka z góry ;_;
UsuńOki doki xd
UsuńSupcio :*
OdpowiedzUsuńBoskie ;) Warto było czekać ;*
OdpowiedzUsuń